[Zwrotka 1]
Zapomniałam, jak zdobyto zachód
Zapomniałam, czy to kiedykolwiek było zabawne
Właśnie się dowiedziałam, że ci ludzie tylko cię wychowują
Aby cię uwięzić
Sary i Hanny w niedzielnych strojach
Ściskając swoje perły, wzdychają: „Co za bałagan”
Właśnie się dowiedziałam, że ci ludzie próbują cię uratować
Bo cię nienawidzą
[Pre-Chorus]
Za wysoki koń dla prostej dziewczyny
Aby wznieść się ponad to
Zatrzasnęli drzwi do całego mojego świata
Jedyna rzecz, której chciałam
[Refren]
Teraz biegam w rozpiętej sukience
Krzycząc, „Ale tatusiu, ja go kocham”
Noszę jego dziecko
Nie, nie noszę, ale powinniście zobaczyć swoje twarze
Mówię mu, żeby przerzucił to przez płoty
Nie, nie wracam do rozumu
Wiem, że to szalone
Ale to właśnie jego chcę
[Zwrotka 2]
Uczciwa córka, wszystkie moje plany zostały ułożone
Wąsy wplecione w tkany warkocz
Przedwczesne dorastanie czasami oznacza całkowity brak dorosłości
Był chaosem, był hulanką
Zamglone spojrzenie jak lekarstwo
Wkrótce starsi zebrali się w ratuszu
[Pre-Chorus]
„Trzymaj się od niej z daleka”, sabotażyści
Za bardzo protestował
Pan zna słowa, których nigdy nie słyszeliśmy
Po prostu piszczące opony prawdziwej miłości
[Refren]
Teraz biegam w rozpiętej sukience
Krzycząc, „Ale tatusiu, ja go kocham”
Noszę jego dziecko
Nie, nie noszę, ale powinniście zobaczyć swoje twarze
Mówię mu, żeby przerzucił to przez płoty
Nie, nie wracam do rozumu
Wiem, że to szalone
Ale to właśnie jego chcę
Zaraz ci coś powiem
Wolałabym spalić całe swoje życie
Niż słuchać jeszcze jednej sekundy tego całego narzekania i jęków
Opowiem ci coś o moim dobrym imieniu
To tylko moja sprawa, abym została zniesławiona
Nie zaspokajam potrzeb tych wszystkich żmij ubranych w ubrania empatii
[Bridge]
Boże, chroń najbardziej osądzających kretynów
Którzy mówią, że chcą dla mnie jak najlepiej
Świętoszkowato wygłasza monologi, których nigdy nie zobaczę
Myślenie, że to zmieni bicie mojego serca, kiedy mnie dotknie
I będzie przeciwdziałać chemii
I odwróci przeznaczenie
Nie musisz się za mnie modlić
Ja i mój dziki chłopak i cała ta dzika radość
Jeśli wszystko, czego dla mnie chcesz, to szarość
Wtedy będzie to tylko biały szum i wtedy będzie to już tylko mój wybór
[Zwrotka 3]
W mieście jest wielu ludzi, którym obdarzam moimi sztucznymi uśmiechami
Skandal robi śmieszne rzeczy z dumą, ale zbliża kochanków
Wróciliśmy, gdy emocje ucichły
Poszłam do rodziców i pogodzili się z sytuacją
Wszystkie mamy pijące razem wino nadal trzymają się z dala
Ale pieprzyć je, to koniec
[Refren]
Teraz tańczę w mojej sukience w słońcu i
Nawet mój tata go po prostu uwielbia
Jestem jego panią
I oh mój Boże, powinniście widzieć swoje twarze
Czas nie daje jakiejś perspektywy
I nie, nie możesz przyjść na ślub
Wiem, że to szalone, ale to ten jedyny, którego kocham
Zaraz ci coś powiem
Nie musisz się za mnie modlić
Ja i mój dziki chłopak i cała ta dzika radość
(To był chaos, to była hulanka)
Jedyne, czego dla mnie pragniesz, to szarość
Wtedy to tylko biały szum, to mój wybór
[Outro]
Krzyczę, „Ale tatusiu, ja go kocham”
Noszę jego dziecko
Nie, nie noszę
Ale powinniście zobaczyć swoje twarze
I oh mój Boże, powinniście widzieć swoje twarze
To był chaos, to była hulanka
