[zwrotka 1]
Ruszasz się jakbyś był potężną ulewą
A ja jestem domkiem z kart
Jesteś tego typu ryzykiem,
Które powinno wzbudzać we mnie chęć ucieczki
Ale tak jakby wiem, że nie zajdę daleko
A ty stanąłeś naprzeciwko mnie
Wystarczająco blisko, bym mogła cię dotknąć
Wystarczająco blisko, bym miała nadzieję, że nie zauważysz
O czym myślę
[refren]
Rzuć wszystko natychmiast
Spotkajmy się w deszczu
Pocałuj mnie na chodniku
Zabierz ból
Bo za każdym razem, kiedy się uśmiechasz,
Widzę iskry
Zdobądź mnie tymi zielonymi oczami, kochanie kiedy zgasną światła
Daj mi coś, co będzie ze mną, kiedy ty będziesz daleko
Bo za każdym razem, kiedy się uśmiechasz,
Lecą iskry
[zwrotka 2]
Mój rozum zapomina przypomnieć mi
Że jesteś złym pomysłem
Dotkniesz mnie raz i to jest naprawdę coś
Uświadamiasz sobie, że jestem lepsza niż wyobrażałeś sobie, że będę
Wobec reszty świata mam się na baczności,
Ale z tobą wiem, że to nie jest dobre
I mogłabym cierpliwie czekać, ale naprawdę chciałabym żebyś
[refren]
[zwrotka 3]
Przeczesuję palcami twoje włosy i patrzę jak szaleją światła
Po prostu nie odrywaj ode mnie wzroku
To jest na tyle niewłaściwe, by wydawało się dobre
I poprowadź mnie na górę po schodach
Wyszepcz delikatnie i wolno
Zaimponowałeś mi tak jak pokaz sztucznych ogni
[refren]
[outro]
Latają iskry, kochanie, uśmiechnij się
A polecą iskry
