Usiądź w spokoju i zamknij oczy
Co jest za tymi drzwiami?
Och, koniec z tą ciszą
Nie zabijaj tego czegoś, co zwiemy miłością
Szukam mego idealnego narkotyku
Gdy miłość nawołuje
Nie oglądaj się
Gdy miłość nawołuje
Nie oglądaj się
Gdy miłość nawołuje
Nie oglądaj się
Gdy miłość nawołuje
Nie oglądaj się
I stoją oto tutaj
Patrząc tam, na Ciebie
Śmiejącą się, szczęśliwą, nieświadomą
Och, życie wiruje
A Ty zapadasz się pod ziemię
Zapominasz kim jesteś
Postarajmy się i podtrzymajmy to
Jeszcze przez jeden dzień
Gdy miłość nawołuje
Nie oglądaj się
Gdy miłość nawołuje
Nie oglądaj się
Gdy miłość nawołuje
Nie oglądaj się
Gdy miłość nawołuje
Nie oglądaj się
Bierzesz swoją miłość i rozrzucasz ją dookoła
Jakby to nie było coś wyjątkowego, ledwie dźwięk
Pozwól, że powiem coś jeszcze
Nie wydaje mi się, że zdajesz sobie sprawę
Że dzień czasem zdaje się jakby trwał rok
Gdy miłość nawołuje
Nie oglądaj się
Gdy miłość nawołuje
Nie oglądaj się
Gdy miłość nawołuje
Nie oglądaj się
Gdy miłość nawołuje
Nie oglądaj się
Gdy miłość nawołuje
Nie oglądaj się
Gdy miłość nawołuje
Nie oglądaj się
Gdy miłość nawołuje
Nie oglądaj się
Gdy miłość nawołuje
Nie oglądaj się