The Amity Affliction
The Amity Affliction
The Amity Affliction
The Amity Affliction
The Amity Affliction
Pierwszych kilka kawałków z płyty „Misery” przepełnionych jest poczuciem beznadziejności i egzystencjalnego bólu. Na tej piosence widzimy jednak początki przemiany, której zaczyna doświadczać bohater krążka. Stringer i Birch nie przedstawiają go tu już jako zrezygnowanego, pozbawionego celu człowieka – po raz pierwszy widzimy tutaj coś na kształt woli walki, nadziei na to, że być może istnieje jednak ratunek i szansa na szczęście.
Narrator stwierdza, że ma dość cierpienia, nie chce być cały czas pogrążony we własnym smutku. Chce stanąć wreszcie na równe nogi, zacząć odbudowywać swoje życie, dostrzec sens, którego tak długo szukał. Zdaje sobie sprawę z tego, że czeka go długa droga i jeszcze nie raz zagubi się, będzie wątpił w swoje siły, ale nie zamierza się poddawać. Znów zacznie marzyć i nie pozwoli, by jego sny znów zginęły pod naporem szarej codzienności. Najwyższy czas ruszyć do walki o własne szczęście, nieważne ile ta wojna będzie go kosztować.