The Horrors
The Horrors
The Horrors
The Horrors
The Horrors
Piosenka o miłości, o człowieczeństwie i samotności, w której tekście Badwan zwraca się do kogoś bliskiego sobie, kogoś, kogo kocha i z kim chce przeżywać kolejne dni. Mówi kobiecie o wszystkim tym, co go martwi i przeraża. Sądzi, że miłość nie jest wystarczająca dla wspólnego życia, że samo uczucie nie wystarczy, nie da mu szczęścia, którego szuka.
Weź ze sobą swoje uczucia i weź wszystkie jutra, mówi ukochanej. Bo w tych jutrach dopiero będą mogli odnaleźć spełnienie. W tym kontekście utwór staje się opowieścią o potrzebie nieustannego rozwoju - tak osobistego, jak i miłosnego. Nie wystarczy spocząć na laurach miłości. Wciąż trzeba szukać nowych wrażeń, nowych emocji, nowej bliskości.
A wszystkiemu temu, co uda im się odnaleźć i wspólnie osiągnąć zagrażać będzie słońce. Słońce, które narrator nazywa "zazdrosnym". Być może o ich wspólnotę, o uczucia, która ich łączą. Ono samotne i gorące nigdy nie znajdzie miłości, nigdy nie osiągnie wspólnoty takiej, jak ta, którą mają oni. Dlatego też Badwan poleca ukochanej uważać na słońce, na dzień w ogóle. Być może sugeruje, że właśnie w jasnym świetle wychodzą na jaw wszystkie wady, które nocą można ukryć. Boi się, że dziewczyna pozna o nim jakąś prawdę, coś, co za wszelką cenę chciał zniszczyć.
Stąd jego strach przed słońcem, przed jasnością. Nie dajmy się zniszczyć temu gorącu, nie dajmy się przedwcześnie wypalić uczuciom, apeluje między wierszami.