"Down To The Market" to opowieść o nierozumieniu i niemożliwości znalezienia wspólnego języka z ludźmi. Wokalista mówi tutaj o swoim zmęczeniu tymi, którzy nie potrafią lub, najzwyczajniej w świecie, nie chcą go zrozumieć. Nie chce już marnować na nich czasu, nieustannie tłumaczyć pewnych spraw. Chce żyć swoim życiem i trzymać się z tymi, z którymi potrafi się porozumieć.
Synonimem niemożności porozumienia jest tutaj stragan - miejsce, w którym setki ludzi mówi w tym samym momencie, w którym jest głośno, wszyscy się przekrzykują i nikt nie potrafi z nikim się dogadać. To tutaj narrator chce zabrać swoją dziewczynę. Wie, że w tym miejscu zaprezentuje jej w pełni na czym polega jego problem, co mu dokucza w ludziach.
Piosenka ma być krótką i zwięzłą historią frustracji wokalisty, który ma dość "użerania się" z ludźmi. Chce spokoju i małej grupki przyjaciół, z którymi nie musi walczyć o przestrzeń do wypowiedzi. I takiej też pragnie dziewczyny.