Piosenka najpewniej dotyczy życia Luke'a po śmierci jego taty. Ten zmarł, gdy mężczyzna był jeszcze dzieckiem. Po jego odejściu sam musiał uczyć się wielu rzeczy, których zwykle uczą nas ojcowie. Opowiada więc o wszystkim, co przeżył, o wszystkich podróżach, które odbył i ludziach, których udało mu się poznać. Cała ta część wspomnieniowa jest pretekstem do pytania o to, czy jego tata, gdyby go teraz widział, byłby z niego dumny.
Symbolem nieobecności ojca jest tutaj samodzielne uczenie się wiązania krawata. To umiejętność, którą najczęściej właśnie ojcowie przekazują swoim synom. Z Lukiem było inaczej - wszystkiego musiał nauczyć się sam. Zależy mu jednak na tym, by mieć poczucie dobrze wypełnionego obowiązku. Chce aby jego tata mógł być dumny z tego, jak poradził sobie jego syn.
Wokalista opowiada o tym, co robi w życiu, mówi o swoich pasjach, o mamie, która - tak jak on - tęskni za zmarłym mężczyzną. Luke ma nadzieję, że to, co robi jest dobre, że nieźle radzi sobie w życiu i że to, że spełnia marzenia byłoby ważne też dla jego ojca. Tego, który teraz może wznieść za niego toast z góry.