Utwór pochwalny, w którym Luke opowiada o kobiecie, swojej partnerce, która go zachwyca i którą adoruje. Mówi o niej jako cudzie, istocie, która powinna zajmować się tylko samym "byciem". Nic więcej od niej nie potrzebuje, niczego nie oczekuje - niech lśni swoim blaskiem i to w zupełności wystarczy.
Na początku tekstu narrator określa swój stosunek do ukochanej - chce mieć ją tylko dla siebie, przypiąć się do niej tak, jak przypina się różne rzeczy agrafką. Nie wyobraża sobie życia bez niej i uczynił ją ważnym elementem swojej egzystencji. Dziewczyna nie musi przejmować się swoim wyglądem, nie musi układać włosów bo zawsze wygląda pięknie.
Tekst stanowi więc opowieść zakochanego mężczyzny, który widzi ukochaną w samych superlatywach. Nie ma w niej nic, co mogłoby zmienić jego podejście. Mówi o jej małych rytuałach, opisuje jej styl życia, zachowanie. Wszystkie one dodają jej uroku. W dodatku sama bohaterka jest nieco zadziorna - gryzie dłoń, która ją karmi, jak mówi Luke.
Najpewniej więc potrafi dogadać i dogryźć chłopakowi, który jest w niej zakochany bez pamięci. I pragnie by lśniła żywym blaskiem u jego boku.