[Zwrotka 1]
Tyle dla mnie znaczysz
I trudno to pokazać
Wywołuje to u mnie szaleństwo
Kiedy odchodzisz.
Czy mogę się tobie wyspowiadać
Z tych rzeczy?
Sama nie wiem...
Słowa uwięzione w mojej klatce piersiowej
I to boli, by je tam trzymać.
Nie mogłam wyrzucić tego z serca,
A moje oczy
Błyszczały się w ciemności.
Idę na spacer w burzę.
Zatrzymuję swoje słowa, utrzymuję nas razem.
Idę pewnie, lecz kiedyś się potknę,
Powinnam to wyznać, ale tylko zaciskam mocniej uchwyt.
[Refren]
Nocna pora,
Współczująca.
Pracowałam nad
Niewinnymi kłamstewkami.
Więc powiem prawdę,
Przekażę Ci inicjatywę.
A kiedy nadejdą takie dni
Że to wszystko będzie wydawało się błahe.
Porozmawiamy o tym później.
[Zwrotka 2]
Nie mogłam wyrzucić tego z serca
A moje oczy
Błyszczały się w ciemności
Idę na spacer w burzę
Zatrzymuję swoje słowa, utrzymuję nas razem
Idę pewnie, lecz kiedyś się potknę,
Powinnam to wyznać, ale tylko zaciskam mocniej uchwyt
[Refren]