[Intro]
Późny wieczór, zblokował mi się hamulec, słyszę pisk opon
Czerwone światło, nie mogę się zatrzymać więc jadę dalej
Pociemniało mi w oczach, czuję, że podnosi mnie anioł
Otwieram przekrwione oczy, widzę fluorescencyjną biel
Włączają syreny i światła
Zamykają drzwi i już mnie nie ma
[Zwrotka 1]
Leżę tu, zawdzięczając życie nieznajomemu
Uświadamiam sobie, że puste słowa to za mało
Zastanawiam się nad słusznością tego, co się stało
Czym sobie na to zasłużyłem
Oprócz obietnic, których nigdy nie spełniłem?
Leżę, trzęsąc się
Bo dopadł mnie żal za to, co zrobiłem
[Refren]
Mam nadzieję, że nigdy cię nie zawiodę
Wiem, że to może być coś więcej niż
Błyskające światła i dźwięk
[Zwrotka 2]
Rozejrzyj się a zobaczysz, że czasem
Wydaje się jakby wszyscy mieli cię gdzieś
Zasmuca mnie to, ale wciąż będę się starał robić to, co właściwe
Wiem, że istnieje różnica
Między zwodniczymi sztuczkami
A dawaniem z siebie wszystkiego
Na piasku jest linia, którą
Z całej siły staram się ją przekroczyć
[Refren]
Mam nadzieję, że nigdy cię nie zawiodę
Wiem, że to może być coś więcej niż
Błyskające światła i dźwięk
[Przejście]
Retoryka nie wskrzesi zmarłych
Mam dość pustych słów skoro nic się nie zmienia
Retoryka nie wskrzesi zmarłych
Mam dość pustych słów, przejmijmy kontrolę zamiast ślepo podążać za innymi
Późny wieczór, zblokował mi się hamulec, słyszę pisk opon
Czerwone światło, nie mogę się zatrzymać więc jadę dalej
Pociemniało mi w oczach, czuję, że anioł mnie okrada
Nachylają się nade mną chciwe szczęki śmierci i losu
Ale pewnymi ruchami wkładają mnie do środka
Dostałem drugą szansę
Artysta w karetce
[Wyjście]
Mam nadzieję, że nigdy cię nie zawiodę
Wiem, że to może być coś więcej niż
Błyskające światła i dźwięk
Pozwolisz, że cię podniesiemy?
Coś więcej od błyskających świateł i dźwięku