Dziękujemy za wysłanie interpretacji
Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jej treść, gdy tylko będzie to możliwe.
Status swojej interpretacji możesz obserwować na stronie swojego profilu.
Dodaj interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i
znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu
przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!
W tym utworze Lipiński śpiewa o poszukiwaniu własnej drogi w świecie, gdzie każdy przejaw odmienności traktowany jest jak jakaś skaza na człowieku. System dyktuje nam, jak powinniśmy myśleć i jak zachowywać, w indywidualizmie widząc przejaw buntu i niedopasowania. Mamy być szarą masą, a jeśli ktoś próbuje wystąpić przed szereg jest karany, wyrzucany poza nawias społeczeństwa. Inność traktujemy z wrogością, tworząc między sobą coraz to nowe, destrukcyjne podziały.
Wokalista jest przerażony tym wszystkim, widząc jak daleko zabrnęliśmy w naszej nienawiści. Tacy jak on muszą na każdym kroku zmagać się z krytyką, napiętnowani przez „porządnych obywateli”. Autor wyraża więc swój sprzeciw wobec takiemu porządkowi rzeczy. Chce mieć prawo do decydowania o samym sobie, podążania własnymi ścieżkami bez wytykania palcem przez ludzi, którzy tego nie rozumieją. Każdy z nas jest przecież człowiekiem, jesteśmy sobie równi, czemu więc zamiast traktować się z szacunkiem wolimy wywoływać coraz to nowe konflikty?
Lipiński jest już zmęczony ciągłą walką o swoje i odpieraniem kolejnych ataków. Chce po prostu spokoju, przestrzeni do tego, by postępować zgodnie z samym sobą. Nie musimy się bić, jeżeli się nie rozumiemy, możemy się szanować i akceptować, nie zważając na istniejące między nami różnice.