Dziękujemy za wysłanie interpretacji
Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jej treść, gdy tylko będzie to możliwe.
Status swojej interpretacji możesz obserwować na stronie swojego profilu.
Dodaj interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i
znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu
przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!
Wraz z postępem technologicznym i coraz większym uprzemysławianiem świata ludzkość niestety popełnia wiele błędów. Szczególnie nasza planeta cierpi z tego powodu, zanieczyszczana, eksploatowana i powoli wyniszczana przez naszą ekspansję. Lipiński śpiewa tutaj właśnie o naszym zgubnym wpływie na środowisko, chcąc przypomnieć nam, jak piękna była kiedyś Ziemia.
Zapomnieliśmy o naturze, zwracając się w kierunku maszyn i nie dostrzegamy tego, jak bardzo ludzkie działania odbijają się na otoczeniu. Autor boi się, że zabrniemy w końcu za daleko, nieodwracalnie niszcząc nasz dom, przez co sami też ściągniemy na siebie zagładę. Już teraz sytuacja zaczyna wyglądać niebezpiecznie. Zanieczyszczona gleba, czy powietrze mają bezpośredni wpływ na nasze zdrowie, ale zamiast skupiać się na źródle problemu, wolimy tylko leczyć jego przejawy.
Za nic w świecie nie jesteśmy w stanie przyznać przed sobą, że to z naszej winy natura zwraca się powoli przeciwko nam. Nie ma się więc co dziwić, że wokalista uważa współczesność za „dziwne” czasy. Z jednej strony robimy się coraz mądrzejsi, ale dalej nie potrafimy dostrzegać swoich słabości.