Tekst piosenki opowiada o życiowych doświadczeniach artysty, jego refleksjach, błędach oraz zmaganiach z własnymi demonami. W refrenie artysta porównuje swoje życie do gry w karty, zaznaczając, że z wieloma rzeczami już się zmierzył, ale z pewną osobą, z którą teraz jest, odkrywa nowe, nieznane obszary, tak jakby byli na Marsie. Przyznaje się do błędów, zwłaszcza do tego, że czasami zbyt mocno eksponował się w relacjach. Wyraża determinację do pokonania własnych trudności, reprezentowanych jako "smok", aby zapewnić lepszą przyszłość dla swojej wyjątkowej drugiej połowy.
W post-refrenie artysta odnosi się do potrzeby bycia mniej surowym dla samego siebie, zamykając się w domu i zastanawiając się nad swoim życiem. Prosi o towarzystwo, chcąc poczuć się trochę buntowniczo. Wspomina również, że pozostawia swoje piosenki jako dziedzictwo dla swoich braci, gdy odejdzie, podkreślając, że one należą do nich. Wskazuje na chwilowe odprężenie, sięgając po używki i zamykając oczy, by wejść w świat wspomnień.