To jedna z najbardziej przemyślanych i spójnych kompozycji w świecie metalu alternatywnego. Cała piosenka, od liczby sylab w zwrotce, do metrum refrenu, oparta jest na ciągu fibonacciego, czyli szeregu liczb, z której każda kolejna jest sumą dwóch poprzednich. Bez wchodzenia w szczegóły, za pomocą tego ciągu da się stworzyć tak zwaną "złotą proporcję", która znajduje zastosowanie w wielu dziedzinach sztuki.
Można na jej zasadzie wyznaczyć "idealną spiralę", która w tej piosence symbolizuje nieograniczony potencjał człowieka. Maynard śpiewa tu o tym, że gdy odrzucimy kajdany logiki i intelektualizowania, będziemy w stanie wznieść się na nowy poziom człowieczeństwa, podążać w dół tej niekończącej się spirali.
Nie ma przed nami żadnej granicy, której nie jesteśmy w stanie przekroczyć. Trzeba tylko otworzyć swój umysł i dać się ponieść nieznanemu. Dzięki temu będziemy mogli się rozwijać bez końca i nasza podróż przez życie zaprowadzi nas tam, gdzie nikomu nie śniło się dostać.