Wiem, że te kawałki do siebie pasują, bo obserwowałem jak się odłamywały
Zepsute i zbutwiałe
Tak bardzo różne od siebie
Zestawione ze sobą czyste intencje nakręcą dusze dwóch kochanków
Kruszą się, wystawiając na próbę naszą relację
Płomień, który podsycał nasz ogień, wypalił między nami dziurę
Wygląda na to, że nie możemy dosięgnąć tego, co kaleczy naszą komunikację
Wiem, że te kawałki do siebie pasują, bo obserwowałem jak się rozpadały
To niczyj błąd, nikt nie zawinił, ale to nie znaczy, że nie chcę
Wskazać palcem, obwinić kogoś, patrzeć jak świątynia się przewraca
Żeby tylko skleić kawałki spowrotem, odkryć na nowo naszą relację
Poezja, która jest między odpuszczeniem a osaczeniem jest tego warta, znajdowanie piękna w dysonansie
Był czas, kiedy te kawałki do siebie pasowały, ale obserwowałem jak się rozpadały
Zepsute i zbutwiałe
Udławione naszą namiętnością
Kalkulowałem wstarczająco, żeby wiedzieć, jakie są niebezpieczeństwa naszej drugiej próby
Przeznaczonej na niepowodzenie, jeśli nie dorośniemy, nie umocnimy naszej relacji
Zimna cisza ma tendencję do powodowania zaniku wszelkiego współczucia
Między domniemanymi ukochanymi
Między domniemanymi ukochanymi
I wiem, że te kawałki pasują
"Schism" w przepiękny sposób opisuje nam, jak wygląda rozpad związku. Maynard porównuje tu relację dwojga ludzi do puzzli, które rozsypały się w drobne kawałki. Wcześniej stanowiły piękny obraz, lecz uległy coraz to większemu podziałowi na fragmenty.
Dwoje ludzi, którzy byli w sobie zakochani, wypaliło się przez ten sam ogień, który zapłonął w ich sercu w momencie powstania uczucia między nimi. To nie była niczyja wina, po prostu tak się stało. Łatwiej byłoby myśleć, że ktoś zawinił, nie ma to jednak sensu – takie jest życie.
Autor jednak pewien jest tego, że przy odpowiednio wielkiej determinacji udałoby się odbudować to, co było między tymi dwoma kochankami. Może i są teraz w kawałeczkach, ale przecież części do siebie pasowały, da się więc poskładać je spowrotem. Starczy tylko się postarać, nie dać się przezwyciężyć ciszy, która jest w końcu wrogiem jakiegokolwiek porozumienia.