[Refren]
Piję dopóki nie jestem nawalony
Nie kocham gówna, nigdy nie idzie po mojej myśli
Rozbiłem się w rowie na skraju autostrady
Nigdy nie chodzę do pracy, ale wychodzę w piątek
Alkohol na mojej koszuli, piję dopóki nie jestem nawalony
Piję dopóki nie jestem nawalony
[Zwrotka 1]
Poje*ane, nie, nigdy nie wiedziałem, jak po prostu
Się zamknąć, jeśli wypiję za dużo, mogę
Zwymiotować, teraz rozpadam się w łazience
I nie chcę niczego, jeśli nie mogę mieć ciebie
Nie chcę skończyć jak ostatni koleś
Rozciągnięty na podłodze, bo nie mógł przejść obok ciebie
Zawsze chciałem więcej, ale to nigdy nie mogło ci wystarczyć
Nie wiem do czego to służy
[Refren]
Piję dopóki nie jestem nawalony
Nie kocham gówna, nigdy nie idzie po mojej myśli
Rozbiłem się w rowie na skraju autostrady
Nigdy nie chodzę do pracy, ale wychodzę w piątek
Alkohol na mojej koszuli, piję dopóki nie jestem nawalony
Piję dopóki nie jestem nawalony
[Zwrotka 2]
Jestem w punkcie, w którym po prostu się poddaję
Nie mogę iść dalej, mam już dość
Próbuję się kontrolować, ale tego potrzebuję
Mówię, że z tobą skończyłem i nigdy tak naprawdę nie mam tego na myśli
Potem idę i zostaję między tym wszystkim
Wszystkie bóle głowy i wszystkie powody
Jeden z przypadków choroby umysłowej, zawsze jestem nierówny
Nic tak naprawdę nie działa
[Refren]
Piję dopóki nie jestem nawalony
Nie kocham gówna, nigdy nie idzie po mojej myśli
Rozbiłem się w rowie na skraju autostrady
Nigdy nie chodzę do pracy, ale wychodzę w piątek
Alkohol na mojej koszuli, piję dopóki nie jestem nawalony
Piję dopóki nie jestem nawalony