Tricky
Tricky
Tricky
Tricky
Na początku tego utworu słyszymy nagranie z poczty głosowej Tricky’ego, w którym kobieta imieniem Jen prosi go, by dał o sobie znać. „Come To Me” to w pewnym sensie odpowiedź na tę wiadomość, mimo że z paroletnim opóźnieniem. Autor zachęca tę kobietę, by się z nim spotkała, nadrobiła stracony czas i może nawet została na dłużej. Jest gotów na nawiązanie bliższej relacji, próbuje ją przekonać tym, że uważa się za innego niż większość facetów. Jest znacznie bardziej „miękki”, wrażliwy i z wielką ochotą zaopiekuje się nią, rzecz jasna oferując w komplecie zmysłowe zabawy.
Razem będą mogli oddać się przyjemnościom, zapomnieć o stresie codzienności i uciec od odpowiedzialności i rzeczywistości chociaż na chwilę. Mamy tu więc to, co Tricky lubi robić najbardziej – nienachalnie, spokojnie emanować niewymuszonym erotyzmem, wprowadzając słuchaczy w odpowiedni klimat. Bez zbędnych oczywistości, wulgaryzmów, autor roztacza seksualną atmosferę unikając mówienia wprost o tym, co ma na myśli. Półsłówka i skojarzenia robią swoje, pobudzając wyobraźnie znacznie lepiej, niż bezceremonialne walenie prosto z mostu.