[Zwrotka 1]
Mocno staram się nie upaść/ulec
W drodze do domu
Chociaż cały czas próbujesz
Całujesz mnie przy ogrodzeniu
I przy ścianach
W drodze do domu
Chyba tym razem ci się uda
[Przedrefren]
Do weekendu wciąż jeszcze zbyt dużo czasu
Zbyt długo nim utonę w twych objęciach
Zbyt długo bo ogłupiałem
[Refren]
Ucieknijmy z tego smutnego, poukładanego osiedla
Nie wiedziałem, że miłość może tak boleć
I doprowadza mnie to do szaleństwa
Bo kiedy tak wyglądasz
Nigdy przenigdy nie chciałem być tym złym
Doprowadza mnie to do szaleństwa
Doprowadzasz mnie do szaleństwa, szaleństwa, szaleństwa
[Zwrotka 2]
Biały szum w mojej głowie
Nie ucichnie
Jesteś wszystkim o czym myślę
Pomaga mi muzyka
I wspomnienie nocy
Ale kiedy gasną światła
Liczysz się tylko ty i ja
[Przedrefren]
Do weekendu wciąż jeszcze zbyt dużo czasu
Zbyt długo nim utonę w twych objęciach
Zbyt długo bo ogłupiałem
[Refren]
Ucieknijmy z tego smutnego, poukładanego osiedla
Nie wiedziałem, że miłość może tak boleć
I doprowadza mnie to do szaleństwa
[Przejście]
Sprawiasz, że moje serce się trzęsie
Zagina i łamie
Ale nie mogę się odwrócić
I doprowadza mnie to do szaleństwa
Doprowadzasz mnie do szaleństwa
Sprawiasz, że moje serce się trzęsie
Zagina i łamie
Ale nie mogę się odwrócić
I doprowadza mnie to do szaleństwa
Doprowadzasz mnie do szaleństwa
[Refren]
Ucieknijmy z tego smutnego, poukładanego osiedla
Nie wiedziałem, że miłość może tak boleć
I doprowadza mnie to do szaleństwa
Bo kiedy tak wyglądasz
Nigdy przenigdy nie chciałem być tym złym
Doprowadza mnie to do szaleństwa
