Twiztid
Twiztid
Twiztid
Twiztid
Tytuł tego kawałka znakomicie odwala robotę i dokładnie opisuje, co Madrox i Monoxide chcą nam tutaj przekazać. „Come On Let’s Get High” to utwór o miłości do palenia zioła, hymn na cześć trawki, wychwalający ją pod niebiosa i zachęcający nas do dołączenia do autorów w narkotycznym raju.
Chłopaki dają nam tutaj do zrozumienia, jak wielką wagę przykładają do swej ulubionej używki, jak kochają się bawić i pilnują, by raczyć się tylko i wyłącznie towarem z najwyższej półki. Nie dla nich jakieś tanie ścierwa, kiepskiej jakości blanty – panowie jarają tylko to, co najlepsze. Dla nich bycie na haju to świetny sposób na odwentylowanie, pozbycie się stresu, jaki przynosi codzienność. Starczy parę buchów i już są w niebie, oddaleni od utrapień życia, ponad wszystkimi problemami.
Jakiekolwiek by nie było nasze podejście do marihuany, trzeba przyznać, że w słowach autorów jest wiele prawdy. Odstawiając wszystkie negatywne skutki, moralne dylematy i jakiekolwiek inne wątpliwości, zioło było, jest i pewnie jeszcze długo będzie jednym najważniejszych elementów hip-hopowej subkultury. Tysiące ludzi będzie się „odstresowywać” przy pomocy trawki, a dzięki chłopakom z Twiztid będą teraz mieć świetny kawałek do palenia.