Twiztid
Twiztid
Twiztid
Twiztid
Kontynuując wątek podjęty w „Kill Somebody”, autorzy w tym utworze dalej eksplorują ciemną stronę ludzkiej natury, wcielając się w morderców spragnionych krwi. Podczas gdy jendnak na tamtym kawałku wydawali się cieszyć ze swoich „wyczynów” tak tutaj przedstawiają siebie bardziej jako ofiary szaleństwa, nie do końca odpowiedzialne za to, co robią. Ukazują wewnętrzną walkę, jaką toczą z własnymi demonami, tymi przenośnymi jak i też dosłownymi, próbując okiełznać swą potworną naturę. Nie zawsze się to im udaje, co kończy się zazwyczaj krwawą łaźnią.
„Dead And Gone (Unh-Stop)” pełne jest nadnaturalnych odniesień, przywodzących na myśl kultowe motywy, spotykane w przeróżnych horrorach. Skojarzenia z wampirami, wilkołakami i innymi potworami słusznie przychodzą nam do głowy, gdy słuchamy co Monoxide i Madrox mają nam do powiedzenia. Od razu widać, że to muzyka tworzona przez pasjonatów grozy dla takich samych jak oni – ludzi zafascynowanych złem i potwornościami, kochających się bać. Dzięki zespołom takim jak Twiztid dostają kolejne medium, obok filmów i literatury, w którym mogą znaleźć coś dla siebie.