Ty Segall
Ty Segall
Ty Segall
„My Lady’s On Fire” to układanka, którą sami musimy spróbować dla siebie poskładać. Segall nie podaje nam tutaj żadnych większych szczegółów, mamy tylko zarys historii, kilka wskazówek dotyczących tego, o czym może być ten kawałek.
Widzimy, że tłem zawartej tu opowieści jest czyjaś śmierć. Postać, z perspektywy której śpiewa wokalista zwraca się do kogoś, zapewne znajomego, kto także zamieszany jest w całą tę sprawę, kto znał denata. Ze słów autora wynikać może, że zmarły nie odszedł z tego świata sam i ktoś mógł mu w tym nieco pomóc. Segall i ten drugi człowiek podchodzą do tej śmierci ze spokojem, zdystansowaniem, w przeciwieństwie do partnerki wokalisty, która wrze teraz z furii, oskarżając o kłamstwo znajomego autora i nie potrafiąc pogodzić się ze śmiercią tego drugiego.
Cała sytuacja zdaje się być wstępem do detektywistycznej, historii, dobrego kryminału w którym nic nie jest takie, jakim zdaje się być na pierwszy rzut oka. Jak ta opowieść się potoczy, tego nie wiemy, możemy sobie jedynie to wyobrażać, tworzyć własne scenariusze. Od Segalla dostaliśmy tylko wstęp, zaledwie „klatkę z filmu”, której kontekst musimy sobie dopowiedzieć.