Tyler, The Creator
Tyler, The Creator
Tyler, The Creator
Tyler, The Creator
Tyler wraz z Rexem poruszają w tym utworze kwestię ulotności sławy i popularności. „Foreword” to kawałek poprzez który autorzy zastanawiają się nad tym, jak długo można wchodzić na szczyt, gdzie jest dla nich kres motywacji i ambicji i jak łatwo jest spaść na samo dno, nieważne jak wysoko wcześniej by się nie było.
Widzimy, że Tyler jest całkowicie świadomy tego, że jego życie może i wygląda teraz jak bajka, ale w każdej chwili może się to odmienić. Na chwilę obecną nie ma problemu z szukaniem twórczej inspiracji i gromadzi wokół siebie coraz większe rzesze fanów, ale nie jest na tyle naiwny by myśleć, że będzie tak już zawsze. Autor wie, że jest zależny od tego, jak będą postrzegać go inni, jak długo uda mu się być interesującym dla słuchaczy. Bez nich szybko będzie musiał zejść na ziemię, jego kariera załamie się.
Robienie muzyki pod publikę też jednak nie jest właściwym rozwiązaniem, szczególnie że dla Tylera autentyczność i indywidualizm to ważne wartości. Trzeba jednak znaleźć jakiś balans między tworzeniem dla samego siebie i dla słuchaczy, w przeciwnym razie koniec jego kariery może nadejść znacznie wcześniej, niż można się tego spodziewać.
Pytania o sens bycia artystą, o własną tożsamość przewijają się przez całą płytę „Flower Boy”. „Foreword”, jak zresztą sama nazwa wskazuje, jest świetnym wstępem do tego krążka, pokazując nam, że Tyler jest twórcą świadomym, twardo stąpającym po ziemi. Widzi swoje ograniczenia i niepewność ścieżki, jaką wybrał, nie ma się więc co dziwić że próbuje odnaleźć w tym wszystkim jakiś sens, właściwą drogę.