Dziękujemy za wysłanie interpretacji
Nasi najlepsi redaktorzy przejrzą jej treść, gdy tylko będzie to możliwe.
Status swojej interpretacji możesz obserwować na stronie swojego profilu.
Dodaj interpretację
Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i
znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu
przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!
Piosenka nagrana z gościnnymi występami Lil Jona i Ludacrisa, wyprodukowana przez tego pierwszego. W tekście utworu panowie opowiadają o wizycie w klubie, w trakcie której liczą na podryw i, idący za nim, seks. Usher jest przekonany o swojej wyjątkowości i czuje, że znów uda mu się zdobyć kobietę, którą sobie upatrzył. Nieważne czy ma chłopaka, partnera, czy jest sama. Jemu i tak uda się ją posiąść.
Insynuuje, że dziewczyna, którą właśnie podrywa zaraz zdradzi swojego partnera. Nie zawaha się jednak bo przecież któż by się oparł samemu Usherowi? Mężczyzna mówi więc o kontakcie wzrokowym, który złapali, o napięciu, które tworzy się między nimi. I przewiduje zbliżający się seks.
Para rozpoczyna pełen namiętności flirt, który rozwija się na parkiecie tanecznym. Kuszą się nawzajem i podkręcają tylko pełną napięcia atmosferę. Tytuł piosenki odnosi się do okrzyków, które kobieta ma wydawać w trakcie seksu z muzykiem. Jej radość i spełnienie mają być tak wielkie, że wydusi z siebie jedynie "yeah, yeah, yeah".
Usher bije się z myślami. Z jednej strony pragnie zabrać dziewczynę do domu, z drugiej - wie, że ta ma chłopaka, który - jak wynikać może z tekstu - jest jego znajomym. Jednocześnie pragnie bliskości i boi się stracić kumpla. Czuje jednak, że to może być coś więcej niż krótki romans. Zaczyna się fascynacja dziewczyną, która tak seksownie wije się na parkiecie.