VNM
VNM
VNM odkrywa tutaj przed nami swoje zmagania z samym sobą, nieustanną walkę z własnym umysłem, którą odbywa każdego dnia, pragnąć absolutnej kontroli nad swoim życiem. To rzeczywiście wyznanie „control freaka”, człowieka tak bardzo zafiksowanego na najmniejszych elementach swojej egzystencji, że odbiera mu to radość z życia.
Autor przyznaje, że czuje się więźniem własnej głowy, obsesyjnie planując każdy swój krok, nie pozostawiając żadnego szczegółu samego sobie. Musi mieć kontrolę nad wszystkim, nad tym co robi w każdym momencie, nad każdą rzeczą, jaka znajduje się w jego otoczeniu, w przeciwnym razie narasta w nim napięcie tak wielkie, że całkowicie miesza mu zmysły, doprowadza do furii.
Tomek nie jest w stanie się zrelaksować, w każdym momencie jego głowa zajęta jest wszystkim co dzieje się wokół i wewnątrz niego. Próbuje może to zagłuszać, ale żaden sposób nie jest w stanie przynieść długotrwałej ulgi. Alkohol czy inne rozpraszacze tylko na chwilę dają mu wytchnienie, potem jego obsesyjna natura bierze nad nim górę, każąc nachylać się nad najbardziej błahymi fragmentami jego świata.