[Intro]
Ty daj, daj, daj, daj, daj mi jeden strzał killa
Mam, mam, mam, mam na tabelę wjazd wypad
Pac, pac, pac, pac, potem płać mi jak
Bank, bank, bank, bank masz mi hajs zamiast łez wylać
[Zwrotka 1]
Twoje metafory ziomie, tak tonę, są głębokie
Tylko ciągle narzekają raz na miesiąc trafią ciotę
Chyba teraz mają ciotę jakoś im dziś nic nie możesz
A ja poniedziałek, wtorek jak chcę to jeszcze włożę
Mój ojciec budował dom cegła po cegle, gołymi rękami
Ty jak chcesz zbudować takie flow, wyćpaj cegłę i nawiń
Armię buduje mój głos i na tron gołymi słowami wspinam się
Za krokiem krok po willę dla mamy
Nie dotykać rękami, nie robić zdjęć z fleszem
Wbiłem taki level dziwko, że przerwać by było grzechem
To nie to co twoje życie, byle przetrwać, nie porównuj
Ćpanie, picie, weź już przestań, chcę przekroczyć ego kurwiu
[Bridge]
Moje wersy to ogień, a ty lejesz wodę tylko
Hejterzy są tani jakieś, gotują się pod przykrywką
Ja was zjadam, zjadam tylko masa, masa potem hiphop
Twoje skille lala lala lala zakrawa o haha idź stąd!
[Zwrotka 2]
Nie zatrzymać się w rozwoju
Bardzo ważne, bardzo trudne
Cóż, że postawiłeś te gliniankę
Jak rzeźbisz dalej w gównie
Wykopałeś sobie grób
Teraz zbijaj z desek trumnę
Faktycznie ciężkie to życie
Możesz już spokojnie umrzeć
Nie szukam złotego środka
Ty mógłbyś znaleźć złoty strzał
Robię robotę, pukam do kotka
I pytam co mi da
La vida loca wszyscy chcemy złota
Jaka flota? Więcej wydajesz niż zarabiasz na prochach
[Refren]
Ty daj, daj, daj, daj, daj mi jeden strzał killa
Mam, mam, mam, mam na tabelę wjazd wypad
Pac, pac, pac, pac, pac, potem płać mi jak
Bank, bank, bank, bank masz mi hajs zamiast łez wylać
Ty daj, daj, daj, daj, daj mi jeden strzał killa
Mam, mam, mam, mam na tabelę wjazd wypad
Pac, pac, pac, pac, pac, potem płać mi jak
Bank, bank, bank, bank masz mi hajs zamiast łez wylać
[Zwrotka 3]
Nie chcę widzieć twoich ran, ani skaz twoich realiów
Zwijam stąd, do dechy gaz, a za mną siedzi sam Pan Bóg
Daj mi jeden strzał, trafię na bank w komnatę skarbów
I nie widzę więcej strat
Czasu brak dla szmat i kłamców
Teraz tylko ja i ja, cnota, egoizm, [?]
Chciałeś znać jak kapie krew ma i łez ma w nieczystym tańcu
W życiu mieszać no to masz micha, wóda, mieszańcu
Masz przed sobą nieba bezkres
Chcesz iść w ciemność po omacku
W samotności, izolacji
Zatruj nos, płuca, żołądek
Gdy emocje cię oparzą mocniej niż tortur wrzątek
No i skąd płynie energia, się sam z wnętrza, a nie z książek
Ja tylko narzędziem jestem , wszechświat mówi przez nie mądrze
[Refren]
Ty daj, daj, daj, daj, daj mi jeden strzał killa
Mam, mam, mam, mam na tabelę wjazd wypad
Pac, pac, pac, pac, potem płać mi jak
Bank, bank, bank, bank masz mi hajs zamiast łez wylać
Ty daj, daj, daj, daj, daj mi jeden strzał killa
Mam, mam, mam, mam na tabelę wjazd wypad
Pac, pac, pac, pac, potem płać mi jak
Bank, bank, bank, bank masz mi hajs zamiast łez wylać