WaluśKraksaKryzys
WaluśKraksaKryzys
WaluśKraksaKryzys
Zdechły Osa
WaluśKraksaKryzys
Utwór "Tuż przed północą" będący efektem współpracy Błażeja Króla i WaluśKraksaKryzys stanowi pierwszą zapowiedź drugiego albumu studyjnego WaluśKraksaKryzys, zatytułowanego "ATAK." Premiera wydawnictwa odbędzie się wiosną 2021 roku. Krążek będzie następcą wydanego w 2019 roku albumu "Miły Młody Człowiek."
Tak na temat całego projektu wypowiada się sam Artysta: "'TUŻ PRZED PÓŁNOCĄ' zapowiada płytę 'ATAK.' sam materiał przeżyłem i ogarnąłem już po 'miłym, młodym…', ale jeszcze przed podpisaniem kontraktu z Mystic Production. jest to dwanaście utworów, bez zmian, na tyle dosłownych, że ciężko coś więcej o nich napisać. o mnie, o was, o nas, o tych innych – lepszych i gorszych, o tych z piękną duszą i o tych z brudnym sumieniem. myślę, że każdy łobuz żyjący w tym kraju mógłby nagrać tę płytę, a czemu nagrałem ją właśnie ja? nie wiem, ale mam nadzieję, że kiedyś mi to uzmysłowi np. Kuba Wojewódzki."
W rozmowie dla RedBull Music WaluśKraksaKryzys wypowiedział się na temat współpracy z Królem: "Poznaliśmy się kilka lat temu, kiedy Błażej szukał supportu przed swoim koncertem. O ile nic z tego wtedy nie wyszło, bo kiedy Król chciał mnie na support, ja miałem zaplanowany własny koncert już gdzie indziej, tak później zaproponował mi, żebyśmy się spotkali przy innej okazji. I kiedy pojawił się na Kraków Live Festival, zadzwonił do mnie mniej więcej z tekstem: 'Cześć, tutaj Błażej, jestem twoim fanem, może się spotkamy?' I tak to się zaczęło. Mamy podobne poczucie humoru, podobne też chyba zwoje mózgowe, dlatego złapaliśmy fajny przelot."
Mówiąc o samym singlu "Tuż przed północą" i związanymi z nim inspiracjami Waluś stwierdził: "Temat ludzi żyjących na marginesie, wykluczonych, zainspirował miłego młodego człowieka do napisania tekstu piosenki, którą nagrał razem z Błażejem Królem na swoją nową płytę, której premiera planowana jest na wiosnę 2021 roku. Bohaterem utworu uczynił znajomego, który 'nie był osobą bezdomną, ale pozostawioną samemu sobie.' Sam nie miałem kasy czy ubezpieczenia zdrowotnego, więc postanowiłem, że będę wspierać go rozmową. Nawet taką 'gadką szmatką' – czasami o pogodzie lub o tym, kto komu przywalił ostatnio, bo na rynku w Skale dużo się dzieje."
"Jeśli chodzi o sam tekst, to pamiętam, jak razem z kumplem odwiedziliśmy kiedyś Barrego w środku nocy, żeby uraczyć go towarzystwem i piwem. Kolega miał przebłysk i tak jak wszyscy znali go jako Barrego, to kumpel powiedział do niego 'Wiesiek.' Spodobało mu się. Mówił, że jedyne, co ma, to imię i nazwisko, a jak umrze, to większość będzie pamiętać tylko Barrego. Stało się tak, że rok później faktycznie zmarł."