Wax
Wax
Wax
Wax
Wax pokazuje nam tutaj, jak wygląda życie alkoholika. Potrafi przez parę dni nie wychodzić praktycznie z domu, zupełnie o siebie nie dbać i po prostu pić i pić, myśląc że w ten sposób odgoni od siebie problemy i będzie "bardziej kreatywny". Zdaje sobie sprawę z tego, jak naiwne jest takie myślenie. Sam czuje, że jego organizm od dawna nie działa tak jak powinien i kto wie jak długo jeszcze tak pociągnie.
Alkohol jest jednak tak atrakcyjny, że nie może się powstrzymać przed tym, żeby mu nie ulegać. Dzięki niemu wszystkie problemy wydają się być odległe, nieważne tak długo, jak tylko trwa upojenie. Dlatego też tak trudno mu przerwać, gdy rozpocznie ciąg. Najchętniej pozostałby pijany na zawsze, w jakiś magiczny sposób radząc sobie ze wszystkimi skutkami ubocznymi tego nałogu. To się jednak nigdy nie stanie, więc jedyne co czeka Waxa to albo zerwanie z piciem, albo przedwczesna śmierć po zniszczeniu swojego organizmu.
Jakkolwiek bardzo używki nie niszczyłyby mu jego życia i tak będzie je uważał za coś wspaniałego. Co z tego, że nie jest już w stanie nawet znaleźć sobie partnerki albo zadbać o siebie samego, skoro po pijaku i tak nic go nie obchodzi? Ważne że jest wtedy w stanie rapować i robić dobrą muzykę, w przeciwnym razie szybko wylądowałby pod mostem. Tak przynajmniej odwlecze trochę nieuniknione.