[Wejście 1: Bober - temat "Świąteczna iluminacja"]
To jak illuminati gdy wchodzę i se cisnę kurwom
Jestem jak illuminati bo z twoją dupą miałem trójkąt
I to jest proste to jest dziwka chora
Miałem trójkąt, mówi na mnie Pitagoras
I to jest proste jadę [?] bity
Bo wchodzi Bober, wiesz, że przy mnie się już tu nie liczysz
I to jest tu proste, sprawdź to łakom
Chcesz obliczyć moje skille, weź kalkulator
I to jest proste w wersach
A w kalkulatorze może nie starczyć miejsca
I to jest proste, mogę cię tu ziomie stłumić
Mój skill by się nie zmieścił nawet w twojej niuni
Jadę na pętlach, choć słyszałem, że jest bardzo obszerna
I w sumie kiedy wejdę jadę ciebie lebiego
Jest obszerna, wpuszcza każdego
I to jest rozkmina
Wpuszcza każdego jak partia Korwina
I to jest dobre, jadę ciebie tutaj kurwo
Jak Edzio wygra to illuminati, oszustwo
I to jest proste, jadę cię tu dalej
Wygrałeś? To chyba się tu z nimi skumałeś
I to jest proste, jadę tak kurwa
Illuminati, była łapówka?
[Wejście 2: Edzio - temat "Zero siedem zgłoś się"]
Jakie święta, będę szczery
Ten koleś ciągnie więcej niż renifery
A jak wpadam, to jest teraz gadka chora
Jest jak renifery, bo tylko ciągnie wora
Gram to na majki
On był w sądzie i Mikołaj wlepił mu sanki
To jest gadka szybka, a na policji sypie bardziej niż choinka
Masz to na względzie
A z Edziem masz leszczu porażkę w prezencie
Illuminaci, jestem tłusty
Ciebie leszczu w trójkącie nie chce nawet bermudzki
On na melanżach z kumplami kocie
Jest jak Bermudy, bo znika w trójkącie
A co do wódki, wiesz ziomal
On odpada po shocie #Kurt Cobain
Jak wpadam, weź to skumaj ćwoku
Jest jak Justyna Kowalczyk po odpada po stoku
Jadę prościej, wpadam na bitwę mówią: "Edzio zgłoś się"
I to jest tak, wpadam i tu gram w tych czasach
Zgłasza się Edzio do obrony pasa
Jak ja wpadam na mikrofon, rzucam wersy
Zero siedem zgłoś się #Kwaśniewski
[Wejście 3: Bober]
Jak tutaj wejdę to wiesz, że będzie szczere
Zero siedem zgłoś się, chciałeś kurwo nagrać z Jędrzejem
I to jest proste, tak to bywa
Chciałeś nagrać to z Jędrzejem po siedmiu piwach
Obronisz pas, jadę freestyle
Prędzej kurwa Filipek obroni magistra
I tutaj wchodzi bitwa, bo wchodzi Bober wiesz, że sobie dobrze pizga
I kurwa tak, tak to hula
Bo wchodzi Bober, wiesz, że daje sobie tu rap
I kurwa tak, jadę, mogę cię rozkręcić
Obronisz pasa, sprzeciw
I to jest proste lebiego
Panie Dudzik, wyprowadzić oskarżonego
I to jest niezłe, jak lecę wchodzę sobie tu na pętle
Stare seriale, jadę ciebie rurę
Bo wchodzi Bober tak to stłumię
[Wejście 4: Edzio]
On przy pannie jest jak Korwin przy sejmie
Stoi i rozkminia, a kiedy wejdę
Wchodzę z dobrą formą
To jak sejm łajzo bo cię zjadam na okrągło
A twoja panna, weź się przycisz
Jest jak matura Filipka, nie możesz zaliczyć
Weź to oceń, wygram z tobą jadąc na trzydzieści procent
I to jest proste, jadę tobie pewnie z wersem
Sejm, wyglądasz jakbyś nawijał na Wiejskiej
I to jest takie łaki, a ten leszcz nagrywa tak słabe tracki
On nagrywa tak słabe tracki, to jest trwoga
Jego taśm nie opublikuje nawet Stonoga
To jest dziwne
Dla ciebie Stonoga zrzuca się na cele charytatywne
[Wejście 5: Bober]
Stonoga, jak sobie lecę cisnę tłuka
On ciebie zjada bardziej kurwo niż Zbuka
I to jest proste, jadę tak to w bitach
A on mi tu coś mówi polityka
Polityka, jadę se z tym łakiem
Dziś ja będę Korwinem, ty będziesz lewakiem
I wchodzę mam [?]
Bo Edzio na freestyle'u jest tu trochę lewy
Stare seriale, daję sobie rap
Bo twój seks to rączki rączki Hans
I w sumie jadę tutaj w sumie
Chcesz tu wygrać, nie ze mną te numery Bruner
[Wejście 6: Edzio]
On poszedł na wybory i była taka beka
Kazali mu dać głos, to zaczął szczekać
Ja ci powiem pokrótce
Jestem jak Korwin bo mam cię na muszce
Niszczę twoich fanów to jest racja
Jestem jak Lech Kaczyński, likwiduje gimnazja
Rzucam diss
Do ciebie nawet Lech Kaczyński nie mówi peace
I to jest niezłe, wiesz, że to jest właśnie prawda
Wjeżdża tu Edzio i to jest dobra partia
I to jest tak jak ja wpadam nie masz werwy
Jaki Korwin, strzelam ci gola jak Lewy
Ale jak wpada Edzio tutaj z dobrą formą
Z tobą na melanżu nawet Lewandowski by nie golnął