"Weird Al" Yankovic
"Weird Al" Yankovic
"Weird Al" Yankovic
"Weird Al" Yankovic
"Weird Al" Yankovic
Inna niż większość świątecznych piosenek opowieść o Bożym Narodzeniu pełnym czarnego humoru. W piosence przeplatają się delikatne dźwięki dzwoneczków i ostre, gitarowe granie. Całość stanowi zabawną i niecodzienną wersję świątecznej opowieści. Pojawiają się tutaj tak klasyczne elfy, jak i pijany, morderczy Mikołaj, o którym mowa w tytule piosenki.
Bo Święty Mikołaj nie rozdaje tutaj prezentów grzecznym dzieciom, a zabija tych, którzy staną mu na drodze. Oszalał, Mikołaj ewidentnie oszalał. A to wszystko dlatego, że nareszcie dotarło do niego w jaką fatalną robotę się zaangażował. Rozdaje wszystko innym, a sam nic z tego nie ma. Jak mówi narrator piosenki - nic dziwnego, że w końcu zwariował.
Mikołaj nie przejmuje się niczym i nikim, zrzuca bombę na warsztat elfów, ich samych zabiera jako zakładników, renifera Rudolfa zmienia w kiełbasę. Oto Mikołaj z koszmarów, Mikołaj, którego nikt by nie chciał spotkać na swojej drodze.
Sprawiedliwości jednak staje się zadość. Mordercza kreatura odbywa w więzieniu wyrok za swoje makabryczne zbrodnie. A Pani Mikołajowa jeszcze na tym zarobi, bo wytwórnie biją się o prawa do sfilmowania całej tej historii.