Whitechapel
Whitechapel
Whitechapel
Whitechapel
Whitechapel
Bozeman wciela się tutaj w ciemną stronę każdego z nas, w najbardziej prymitywną i brutalną część ludzkiego umysłu, przez którą to nasza rzeczywistość jest tym, czym jest. To my sami, wiedzeni egoizmem, sprowadzamy na siebie nieszczęście, niszcząć wszystko wokoło.
Człowiek jest swoim największym przeciwnikiem, po tym, jak udało mu się okiełznać przyrodę. Stajemy do walki przeciwko naszym braciom, zabijamy niewinnych, sprowadzamy na innych nieszczęścia, a potem sami nie dowierzamy, jak świat może być taki niesprawiedliwy.
Phil, samemu uważając się za współwinnego tej machinie przemocy przez to, że jest człowiekiem, widzi tylko jedno rozwiązanie. Skoro nie potrafimy żyć ze sobą w pokoju, to nie powinniśmy istnieć w ogóle. Jakby nie patrzeć, prędzej, czy później sprowadzimy na siebie zagładę i nic już nie zdoła tego powstrzymać.