Whitechapel
Whitechapel
Whitechapel
Whitechapel
Whitechapel
Bozeman wciela się tutaj w przedstawiciela obcej rasy, która trafia na ziemię w celu kompletnego zniszczenia ludzkości. Autor i jemu podobni chcą wprowadzić tutaj swe rządy, pozbywając się bezlitośnie swoich poprzedników, usuwając nas na dobre.
Jakby nie patrzeć obcy nie muszą nawet za bardzo ingerować, by nas zniszczyć. Starczy tylko, że odrobinę pomogą światu, który i tak już jest dla nas nieprzyjazny. Choroby i kataklizmy szybko zdziesiątkują ludzkość, pozostawiając ją słabą i gotową na zadanie jej ostatecznego ciosu. Wizja opisana w "This Is Exile" jest dość niepokojąca i zapewne dla wszystkich fanów science fiction wydaje się dość typowa. Jeżeli jednak zastanowimy się nad tym kawałkiem głębiej to można dość do wniosku, że wcale nie potrzeba nam najedźców z kosmosu, by sprowadzić na siebie zagładę.
Już sam człowiek jest wrogiem dla innych ludzi, gotowym zabijać i siać niesamowite okrucieństwo. Równie dobrze to my moglibyśmy być takimi brutalnymi najedźcami.