Zostawili mnie samą jak przeklętego zbrodniarza
Modliłam się o ratunek, bo to ponad me siły
Nie skończyłam,
to jeszcze nie koniec.
Prowadzę tę walkę od czasu upadku
I rozpaczliwie to wszystko znoszę,
Lecz jestem zgubiona,
Tak cholernie zgubiona.
Niech to się już skończy,
Pragnę, abyś tu był
Wciąż liczę że kiedyś..
Duszę płomień ogarnia,
Strzał w ciemności oddany,
W cóż celowali jeśli w serce nie trafili?
Oddycham pod wodą,
Mogę tak wiele,
Lecz cóż mogę zrobić?
Nie pozwól temu zaniknąć.
Strzał oddany w mrok,
Strzał, ślepy strzał
W mgnieniu oka
Przejrzałam Cię na wylot
Gdy tak leżę przytomna, wciąż słyszę płacz
I to boli, boli tak bardzo,
I ze zdumieniem myślę
Po co pod prąd przez życie idę
Gdyż całą wiarę straciłam
W tej przeklętej, przykrej walce
I to smutne,
Tak cholernie smutne
Niech to się już skończy,
Pragnę, abyś tu był
Wciąż liczę że kiedyś..
Twoja dusza w płomieniach
Strzał w ciemności oddany,
W cóż celowali jeśli w serce nie trafili?
Oddycham pod wodą,
Mogę tak wiele,
Lecz cóż mogę zrobić?
Nie pozwól temu zaniknąć.
Strzał oddany w mrok,
Strzał, ślepy strzał
Ślepy strzał..
Ślepy strzał..
Czuję, jak powoli gaśniesz..
Czuję, jak powoli gaśniesz..
Czuję, jak powoli gaśniesz..
Czuję, jak powoli gaśniesz..
Twoja dusza w płomieniach
Strzał w ciemności oddany,
W cóż celowali jeśli w serce nie trafili?
Oddycham pod wodą,
Mogę tak wiele,
Lecz cóż mogę zrobić?
Nie pozwól temu zaniknąć.
Twoja dusza w płomieniach
Strzał w ciemności oddany,
W cóż celowali jeśli w serce nie trafili?
Oddycham pod wodą,
Mogę tak wiele,
Lecz cóż mogę zrobić?
Nie pozwól temu zaniknąć.
Strzał w ciemności oddany,
Strzał, ślepy strzał
Ślepy strzał..
Ślepy strzał..
Ślepy strzał..