Włodi
Włodi
Włodi i Mes pokazują nam tutaj obraz swojego miasta, Warszawy. „Definicja” to nie żaden hymn na cześć stolicy, autorzy co krok podkreślają, że zdają sobie sprawę ze wszystkich wad tego miejsca. Nieobce im twarde realia blokowisk, niebezpieczne dzielnice, czy inne ciemne zakamarki miasta. Pomimo jednak tego, że Warszawa może i miewa złą sławę, wokaliści są dumni z tego, skąd pochodzą. Widzą tutaj znacznie więcej niż przyjezdni, bo od najmłodszych lat wsiąka w nich esencja tego miejsca.
Autorzy w krytyce widzą tylko zazdrość tych, którzy nie mieszkają tutaj, lub nie są w stanie poradzić sobie z przystosowaniem do tej rzeczywistości. Tutaj trzeba być twardym, by przeżyć, a za każdym zakrętem na nieświadomych czekają przeliczne pokusy, które mogą doprowadzić do nieszczęścia.
Wokaliści nie pozwolą innym na bezkarne szykanowanie swojego miasta i będą dalej pokazywać, że z W-wy płynie dobry, solidny rap. Może i tutejsze życie nie jest pozbawione wad i do wielu rzeczy można się przyczepić, ale dalej jednak stolica to miasto, które w sercu Włodiego i Mesa będzie do samego końca mieć szczególne miejsce