Tytułwe dwa „T”, czyli trud i triumf to dla Włodiego jedyna droga do osiągnięcia sukcesu w życiu. W tym kawałku pokazuje nam, czym dla niego jest rap i jak dumny czuje się z tego, do czego doszedł. Widzimy, że autor naprawdę ciężko pracuje, by jego utwory prezentowały sobą najwyższy poziom. W to co robi wkłada całe swoje serce, nie raz ocierając się o skraj załamania, gdy obciążenie, jakie na siebie nakłada okazuje się zbyt wielkie.
Tak czy owak zawsze udaje mu się dostać to, czego pragnie. Miłość fanów, coraz lepsze wersy i bity – Włodi jest świadom tego, że poziom jego twórczości wzrasta. Nie boi się sięgać po swoje marzenia i pracować na to, by zmieniać je w cele, a potem do nich dążyć. Zdaje sobie sprawę z tego, że tylko naprawdę ciężką pracą i niezwykłą determinacją można dochodzić do wielkich rzeczy.
Dlatego też brnie niestrudzenie do przodu, krok po kroku szlifując swoje umiejętności i rozwijając się jako człowiek. Pragnie być coraz lepszy i nie unika podejmowania trudnych decyzji, jeśli mają go one przybliżać do celu. Zawsze w zgodzie z samym sobą, na własnych warunkach i z sercem pełnym nadziei, Włodi idzie przez życie, nie zatrzymując się ani na moment.
