[Zwrotka 1]
Twoje szerokie ramiona, moje mokre łzy
Jesteś żywy i ciągle tu jestem
Jako jakaś pół-człowiecza kreatura
Możesz przywrócić życie czemukolwiek? Och
"Weź to, zrobi ci się lepiej
Chociaż i tak umrzesz"
Jeśli mnie nie kochasz, nie mów mi
Nigdy nie pytałam, kto i nigdy nie pytałam, dlaczego
"Jaki wstyd, ona zwykła być taka czarująca"
Cóż, czyja to wina, jeśli nie Mamy i Taty?
"Cóż, musi być twoja"
Nic z tego nie będziemy mieć, nie
[Refren]
Szukam obrońcy
Bóg nigdy nie dotarł na czas
Tu jest miłość, która jest zbawienna
Ale to nie moja miłość
Moja miłość zabija mnie powoli
Tak powoli, że mogę umrzeć
A kiedy zasypia, słyszy bluesa
I widzi odcienie czerni i bieli
[Zwrotka 2]
Musisz zachować spokój, gorąca głowo
Liczysz do tysiąca, zanim zaśniesz w swoim łóżku
Przeglądasz wiadomości, zabijasz czas
Pijesz sok, czujesz się dobrze
Musisz zachować spokój, gorąca głowo
Liczysz do tysiąca, zanim zaśniesz w swoim łóżku
Przeglądasz wiadomości, zabijasz czas
Pijesz sok, czujesz się dobrze
"Przynajmniej nie jesteś nudna"
Nikt więcej nie chce czuć tego smutku, och
[Refren]
Szukam obrońcy
Bóg nigdy nie dotarł na czas
Tu jest miłość, która jest zbawienna
Ale to nie moja miłość
Moja miłość zabija mnie powoli
Tak powoli, że mogę umrzeć
A kiedy zasypia, słyszy bluesa
I widzi odcienie czerni i bieli
Szukam obrońcy
Bóg nigdy nie dotarł na czas
Tu jest miłość, która jest zbawienna
Ale to nie moja miłość
Moja miłość zabija mnie powoli
Tak powoli, że mogę umrzeć
A kiedy zasypia, słyszy bluesa
I widzi odcienie czerni i bieli