[Refren]
Czuje się jak A$AP Rocky, palę zioło, wpieprzam snacki
Moja dupa nie jest happy, bo twoja dupa się wciąż gapi, co?
I nie pchałem się na afisz, ale chyba miałem trafić tam
Ci co mieli bekę z mojej szafy, dziś by chcieli po mnie łachy
[Zwrotka 1]
Umiem się ładnie ubrać, zrobić klip i dobry rapik
To trzy razy więcej gówna, niż ty wciąż potrafisz
Jesteś hejter, teraz masz beczkę, później zgapisz
To beznadziejne, ale jakoś musisz sobie radzić
Wiesz na czym mi zależy? Mi zależy kto zapłaci
Nie chcę mieć pustych talerzy przy wspólnej kolacji
Wszystkie problemy to tylko gapik
Więc kiedy je pokonujemy, no to dziwko hardflip
Nie będę latał goły, sponsorzy przyślą paczki
Przez wszystkie lata szkoły byłem tym z ostatniej ławki
I nie, że niedouczony, ale zbytnio chamski
I nie lubili mnie z patoli, ani ci z arystokracji
Nie byłem zbyt lubiany i to są tylko fakty
Nadszedł czas na zmiany i nigdy nie zaszły
Skrrrt, jestem dziś ponad tym
Skrrrt, mów mi dziwko Rakim
[Refren]
Czuje się jak A$AP Rocky, palę zioło, wpieprzam snacki
Moja dupa nie jest happy, bo twoja dupa się wciąż gapi, co?
I nie pchałem się na afisz, ale chyba miałem trafić tam
Ci co mieli bekę z mojej szafy, dziś by chcieli po mnie łachy
Czuje się jak A$AP Rocky, palę zioło, wpieprzam snacki
Moja dupa nie jest happy, bo twoja dupa się wciąż gapi, co?
I nie pchałem się na afisz, ale chyba miałem trafić tam
Ci co mieli bekę z mojej szafy, dziś by chcieli po mnie łachy
[Bridge]
Lecę z tym, aha
I kleję rym, aha
Gdzie leci dym, aha
Lecę na szczyt, aha
[Zwrotka 2]
Ale jestem tylko chudy, lecz nie wąski typ
Trochę A$AP Rocky, trochę ODB
Zwykły typek z ośki i japoński geek
Jestem typem z polski, mam ja polski styl
Jest ze mną moja grupka, ze mną moja niuńka
Za mną droga trudna, przede mną nowa runda
Ja będę ciągle gonił mój hajs, a tobie nikt nie broni truchtać, ta
W kiermanie ci nawet nie dzwoni złotówka
Sorry ziom, ale to nie moja kurtka
Też mogłem chodzić na studia
I ciągle wpierdalać ten kebab u Turka
Ale skumałem, że system to chujnia
Gdy wszyscy w szkole śmigali w mundurkach
Sam sobie wszystko utrudniasz
I ciągle gadasz o trudnych warunkach, a twoje życie to studnia
Nie, nie masz jak wyjść z tego gówna
A moje życie to wieża, ciągle zdobywam nowe piętra
Kolejna misja żołnierza, odbija na mnie nowe piętna
A pierwsza dziara to Trafalgar Law, bo umiem ludziom piracić serca
Jak ci zadania powierzam ziom, to one muszą się zrobić ASAP
[Refren]
Czuje się jak A$AP Rocky, palę zioło, wpieprzam snacki
Moja dupa nie jest happy, bo twoja dupa się wciąż gapi, co?
I nie pchałem się na afisz, ale chyba miałem trafić tam
Ci co mieli bekę z mojej szafy, dziś by chcieli po mnie łachy
Czuje się jak A$AP Rocky, palę zioło, wpieprzam snacki
Moja dupa nie jest happy, bo twoja dupa się wciąż gapi, co?
I nie pchałem się na afisz, ale chyba miałem trafić tam
Ci co mieli bekę z mojej szafy, dziś by chcieli po mnie łachy