[Intro]
Spójrz na mnie, takiego skrzywdzonego i zniszczonego
Plany tego świata i jego sztuczki, aby mnie wyeliminować
Jestem na autostradzie prowadzącej bezpośrednio na Księżyc
Nie mam planów zatrzymania się w najbliższym czasie, opuszczam miasto
[Refren]
Ci chrześcijanie tak często mówią o trumnach
Żadne niebiosa nie mogłyby teraz przebić tej chwili
[Zwrotka 1]
Moja stopa wystawiona przez okno i butelka do połowy pełna
Być może będę musiał wkrótce się zatrzymać
Nie stać mnie na motel, ale ten parkiet będzie dobry
Będę tam spać do jutrzejszego popołudnia
Potem znów wyruszę w trasę i będę miał kolejną szansę na dopasowanie się
Ale dopasowywanie się do dzieciaków takich jak ja to umieranie
Ale wiem, kiedy jestem z tobą, po jednym czy dwudziestu dwóch kieliszkach
I papierosie, poczuję się jakbym latał
[Refren]
Ci chrześcijanie tak często mówią o trumnach
Żadne niebiosa nie mogłyby teraz przebić tej chwili
Szukałem i znalazłem drogę do siódmego nieba
Musisz wędrować przez ciemną i niespokojną ziemię
Obyśmy więc wszyscy choć raz lub dwa razy
Raz w tym życiu po prostu się rozejrzeli
Bo zazwyczaj jestem wrakiem
Ale trudne czasy były tylko krokiem
Aby dostać się tam, gdzie jestem, w tym siódmym niebie
[Zwrotka 2]
I krzyczymy, znów czujemy się dobrze, tuż po 3 lub 4 rano
Mówię tak, jakby słońce nigdy nie miało wzejść
Ale słońce wzejdzie ponad drzewa i rzuci tego diabła na kolana
Jak zarysowuje srebro na tym niebie
[Refren]
Ci chrześcijanie tak często mówią o trumnach
Żadne niebiosa nie mogłyby teraz przebić tej chwili
Szukałem i znalazłem drogę do siódmego nieba
Musisz wędrować przez ciemną i niespokojną ziemię
Obyśmy więc wszyscy choć raz lub dwa razy
Raz w tym życiu po prostu się rozejrzeli
Bo zazwyczaj jestem wrakiem
Ale trudne czasy były tylko krokiem
Aby dostać się tam, gdzie jestem, w tym siódmym niebie
[Outro]
Spójrz na mnie, takiego skrzywdzonego i zniszczonego
Plany tego świata i jego sztuczki, aby mnie wyeliminować
Jestem na autostradzie prowadzącej bezpośrednio na Księżyc
Nie mam planów zatrzymania się w najbliższym czasie, opuszczam miasto