Zeus
Zeus
Zeus
Ostatni kawałek na „Zeus. To Pomyłka.” to wyznanie Kamila, w którym przyznaje, że nie do końca rozumie to, w jaki sposób odbierana jest jego twórczość. Zastanawia się tutaj nad tym, jak różny wydźwięk mają jego numery dla niego i jego słuchaczy, nie potrafiąc się nadziwić że zebrał wokół siebie tak wielką rzeszę zwolenników.
Tam gdzie fani widzą pełne mądrości życiowej kawałki, pozwalające zrozumieć w jakimś stopniu chaos, jakim jest nasze życie, tam Zeus widzi coś na kształt terapii dla samego siebie, sposób na wyrzucenie z własnego wnętrza emocji, jakie towarzyszą mu przez życie. Kawałki, jakie tworzy autor nie są robione po to, by się podobały – dla niego to metoda na lepsze zrozumienie samego siebie, na wykrzyczenie własnych problemów, opisanie wewnętrznych przeżyć.
To, że inni mogą postrzegać go jako gwiazdę, jako kogoś, kto prowadzi niesamowite życie jest dla niego abstrakcją. Cały ból, jaki wylewał się z niego na wcześniejszych płytach to uczucia, które rzeczywiście tkwiły w Zeusie, a problemy jakie poruszał dotyczyły go osobiście. Nie ma się więc co dziwić, że do teraz autor dziwi się, słysząc że ktoś może mu zazdrościć kariery. Widzimy tylko sławę i status, jaki Kamil osiągnął przez lata – zapominamy jak wielkim cierpieniem to wszystko okupił i w ilu naprawdę ciemnych sytuacjach znajdował się po drodze.