[Refren x2]
Zdejmij maskę spuść wodę skąd to znasz
Pokaż swą prawdziwą twarz jak ją masz
[Zwrotka 1: Koras]
Pokaż swoją prawdziwą twarz
Czy ją chowasz, czy mnie nie znasz?
Jesteś w porządku - szansę masz
Kitraj, kitraj
Cyniczny uśmiech, on budzi gniew
Zbliża wzrok, jak piranie na krew
Nie powie o tym tobie, blef
Dusi gniew, lub reakcja
Interwencja, satysfakcja
Problemy, obojętność czy porażka
Rysuje na twarzy szybciej, niż zmarszczka
Zważ, nie pomoże makijaż
Gdy malujesz i zmywasz
Przed tobą wiraż
Zmienić postanawiasz
Czy to się uda?
To nie farba, co robi cuda
Z głowy dziewuchy, była blond jest ruda
[Zwrotka 2: Pono]
Kiczowate twarze, z brokatem na barze
Dziewczyna w parze z lamusem
Ich wyduszona mina z przymusem
Przypomina, coś w rodzaju uśmiechu
Ze stresu, godzina na wdechu
Wina - to wyniki grzechu
Wyniki pośpiechu
Sfałszować nie da rady
To nie okaz ogłady
To obraz pogardy i zdrady
Nakłady rys
Nakłada kaprys, jak puder
Gdy jest kryzys, czar prysł
Smar ma jak Bruner
Nie z nami ten numer
[Zwrotka 3: Fu]
Słuchaj, Ty
Do kategorii sztucznej mordy się zmieściłeś
Przekabaciłeś jej cały rozruch
Niby fajnie wszystko jest na pozór
Losu swojego nie zmienisz
Nie wrzucisz wstecznego
Uśmiechu sztucznego
Nie wywabisz tak
Wizerunek swój zagrabisz
Lęku na bok nie odstawisz
Dwulicowe zachowanie, nic innego jak menda
Wkurwia mnie twoja wredna gęba
Przeklęta, bez orienta, wymięta
Psychika wygrzanego pacjenta
Obcina z pogardą z przyczajenta
Taki typ z chamstwem nie zwleka
Stara morda zniszczonego ubeka
Wykręci 997, już nie zwleka
Tylko na to czeka (czeka)
Tylko na to czeka (czeka)
Bo jest pojebany
Na osiem zero Iata zaprogramowany
We wstydzie nauczony
Sterroryzowany
Calutki świat jest popieprzony
Rozdział skończony
Tak
[Zwrotka 4: Pono]
To nie kolejny akt oper mydlanych
To mad max sfałszowanych jaw
W biegu dusi chwyta, syta
Fakt (fakt) czy omija
Poznać z ryja, to musi
Skusisz się
To fałsz cię zdusi
Fałsz ci nuci, z fałszem nutę
Traktuj to z butem
Jak zatrute wstrzyki co minutę
Wkręty, tricki, cięty, wyniki
Jarasz się? Ochłoń
Bo będziesz spalony
Do fałszywych zaliczony
Zostaniesz bo kłamiesz
Z prawilnym odpadniesz., w przedbiegach
Bo to silny atak na szpiega
Chwytasz o co biega
Chuj cię to obchodzi
Nie pytaj
Nie pytaj
Bo co za dużo to szkodzi
[Zwrotka 5: Fu]
Życie huczne
Życie sztuczne
Życie niedorzeczne
Życie sprzeczne z zasadami
Skitrane w (?) kopyto z nabojami
Kurwa, ZOMO wiadomo
Wszystko to samo, rzekomo
A w głowie Duke Nukem
Agresja jego tlen
Wykręcony wykręt
Morda - wstręt
Zakręcony jak skręt
Główne spojrzenie, jego sentyment
Łapie pręt
I do dzieła, rozjebać wszystko
Przecież jestem wkurwionym artystą
Powiem powiem
W jakie życie grasz
Przecież jesteś sztuczna twarz
[Zwrotka 6: Sokół]
Kto uważny, ten widzi całą rzeczywistość chorą
Debile, sami sobie szykują horror
To się nigdy nie zmieni, jak wygląd paczki Marlboro
Jak Koro
Wiem, że bieg wydarzeń, jest nienaruszalny
Każdy ma swój, jak ZIP unikalny
Sztuczni, zmuszeni będą wyć, jak alarmy
Już niedługo, uśmiech zniknie z ich jap, w sposób naturalny
A ja będę się śmiał
Właśnie tego chcę
I czekam na ten moment, bez wytchnienia
Element zaskoczenia
Dla nich, nie do przejścia plansza
Ten uśmiech, jeszcze ich stan pogarsza
Nie trafiają, do nich ostrzeżenia
Wkręca ich fikcja, jak w telenowelach
Nie warto się zamulać
Pętla się zaciska, jak szczęki pitbulla
Gdzie dół, a gdzie góra
Pula
Dla wszystkich prawilnych, napiję się tequili
E bufetowa, kopsaj cytryny
Czyja wina?
Dla ciebie, finał kasyna
Rosyjska ruletka - klik czy strzał? bum
Odejdziesz, i nie zauważy tego tłum
W Witrynach Odbicia, Zipera
Tu ty, w ciemności pogrążony
Sztuczny, spalony
Na zawsze potępiony
Słony rachunek
Więc radzę dobrze
Radzę dobrze
Zmień wizerunek
Zmień
Pokaż swą prawdziwą twarz
Jak ją masz
Dobrze o to dbasz?
Dbasz
W jakie życie grasz?
Grasz
Więc pokaż, taa
[Refren x2]
Zdejmij maskę spuść wodę skąd to znasz
Pokaż swą prawdziwą twarz jak ją masz
[]